2007/02/08

Film: A Scanner Darkly (Przez ciemne zwierciadło) (Richard Linklater, 2006)

A Scanner Darkly (Przez ciemne zwierciadło), film Richarda Linklatera na podstawie powieści Philipa K. Dicka, opowiada o tym, jak postrzegamy świat; pyta o to, co istnieje rzeczywiście, a co jest tylko wytworem wyobraźni. Opisuje świat ludzi uzależnionych od narkotyków i tych, którzy próbują z nimi walczyć. Jest historią miłości i zdrady. Mówi o spiskach i paranoi. Przedstawia społeczeństwo, które szpieguje się na każdym niemal kroku. A ponadto zawiera mnóstwo elementów komediowych.

Tytuł filmu to aluzja do fragmentu Pierwszego Listu do Koryntian: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; / wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: / Teraz poznaję po części, / wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany” (1 Kor 13, 12).

Kiedy Bob Arctor, uzależniony od Substancji D agent Fred, wraca z posterunku policji w Orange County do swojego domu, w którym za jego wiedzą zainstalowano urządzenia szpiegujące, pyta: „What does a scanner see? Into the head? Down into the heart? Does it see into me, into us? Clearly or darkly?” („Co widzi skaner? Coś w głowie? W sercu? Skanuje moje ciało? Nasze ciała? Jasno czy jak przez ciemne zwierciadło?”. I sam odpowiada: „I hope it sees clearly, because I can’t any longer see into myself. I see only murk. I hope for everyone’s sake the scanners do better. Because if the scanner sees only darkly, the way I do then I’m cursed and cursed again. And we’ll only wind up dead this way, knowing very little and getting that little fragment wrong too.” („Mam nadzieję, że widzi jasno, bo samemu nie mogę już spojrzeć w głąb siebie. Widzę ciemność. Mam nadzieję, że [skanery] radzą sobie lepiej, dla dobra wszystkich. Bo jeśli widzą jak przez ciemne zwierciadło, w taki sposób, w jaki ja widzę, to jestem przeklęty. Przeklęty na wieki. Umrzemy znając zaledwie mały fragment rzeczywistości i na dodatek źle go pojmując.”), odbijając echem słowa Philipa Dicka: „Żyjemy w społeczeństwie, w którym media, rządy, wielkie korporacje, grupy religijne i polityczne tworzą kłamliwe wizje rzeczywistości. W moim pisarstwie pytam: Co jest prawdziwe? Ponieważ nieustannie jesteśmy bombardowani wizjami pseudorzeczywistości fabrykowanymi przez wysokiej klasy specjalistów używających bardzo wyrafinowanych mechanizmów elektronicznych.” („We live in a society in which spurious realities are manufactured by the media, by governments, by big corporations, by religious groups, political groups. I ask in my writing, What is real? Because, unceasingly, we are bombarded with pseudo-realities manufactured by very sophisticated people using very sophisticated electronic mechanisms.”) (Cytat za: George Walkley, No Paycheck, „Ink”, III 2004, s. 39-42.)

Zastosowana przez Linklatera technika rotoskopowa (rotoscoping), która w reżyserowanym przez niego Życiu świadomym (Waking Life) mogła denerwować i przeszkadzać w oglądaniu (zbyt rozedrgany obraz), tutaj została uspokojona; dodaje filmowi dickowskiej atmosfery, sygnalizuje, że nie do końca wiadomo, co jest realne, a co nie.

Pozwala też na ciekawe wykorzystanie komiksowych dymków, w których pojawiają się myśli bohaterów (Barris fantazjujący o kelnerce [00:13:20]; policjant, który zapomniał treści Miranda warning [00:09:23]) i włączenie do filmu przyspieszonej sekwencji – niczym przewijanej kasety wideo [00:16:18].

Paweł Marczewski tak opisał zastosowanie techniki rotoskopowej w A Scanner Darkly: „[...] animacja pasuje do tej historii jak ulał. Bob Arctor jest agentem tropiącym handlarzy narkotyków, który nie do końca zdaje sobie sprawę, że sam uzależnił się od zaburzającej świadomość substancji D. Wykonując obowiązki służbowe Bob nosi osobliwy strój maskujący, jednak nie tylko on jeden skrywa swoje prawdziwe oblicze. Mało tego – Arctor tak naprawdę nie wie, jakie jest owo prawdziwe oblicze i czy w ogóle istnieje. Nieustannie towarzyszy mu niepewność co do własnej tożsamości, a otaczający go przyjaciele, sami pogubieni i dręczeni rozmaitymi obsesjami, nie są zbytnio pomocni. Animacja rotoskopowa sprawdziła się tutaj znakomicie. Dodatkowo podkreśla umowność ekranowej rzeczywistości sprawiając, że wątpliwości bohaterów co do jej prawdziwego kształtu udzielają się również widzowi”. Podobnie ocenili rotoscoping Frank Heirtzler („Linklater uses this freedom to visually depict the hallucinatory ever-shifting reality the characters habituate. Roto-scoping has been used in the past – even Richard Linklater used it in his 2001 film Waking Life. However, here, the effect is used to enhance the narrative, not just as a cool effect.”) i sam Richard Linklater („You know, my previous foray into this, Waking Life, the movie was so much about itself as a meta-cinematic undertaking [laughs] that it was okay to be changing styles and drawing attention to how you were experiencing something being created -- and you were part of it, in some way. But this was a totally different vibe. I was trying to engage your brain and your emotions, not pull you out of the story.”)

Paweł Marczewski twierdzi, że „Film Linklatera, podobnie jak książki Dicka, uwodzi absurdalnym humorem, ale w gruncie rzeczy jest rozpaczliwym wołaniem o pomoc”. Czy rzeczywiście?

Czy A Scanner Darkly jest smutny? Przepełniony rozpaczą?

Na pierwszy rzut oka: tak.

Ludzie sobie nie ufają. Potrzebę doznań duchowych zaspokajają narkotyki. Wszechobecna paranoja powoduje, że wszystkie rozwiązania wydają się jednakowo beznadziejne.

Ale nawet kiedy Bob opowiada z nienawiścią o swoim wyimaginowanym życiu z żoną i dwiema córeczkami w „normalnym”, „przeciętnym” świecie [00:33:00] (przypominającym scenki z gry komputerowej Max PaynePart I: The American Dream), nawiedzonym przez demoniczną kosiarkę i mały niebieski kwiat [00:34:20], dostrzega w „mrocznym świecie” („in the dark world where I dwell”) „rzeczy zaskakujące”, a czasem „drobne cudowne rzeczy” („surprising things and sometimes little wondrous things”).

Bill Muller, autor recenzji w „The Arizona Republic”, napisał: „Sytuacja Freda/Arctora może wydawać się beznadziejna, ale opowieść Dicka taka nie jest. W miarę zbliżania się do końca następują niespodziewane zwroty akcji i autor pozostawia nam małą iskierkę nadziei” („Fred/Arctor might seem hopeless, but Dick’s story is not. It takes unexpected turns heading to the finish, and we’re left with a glimmer of possibility.”).

W wywiadzie z Mike’m Russellem Richard Linklater stwierdził, że – aby pozostać wiernym intencjom Dicka – postanowił, że film będzie jednocześnie „komedią pełną gębą” i „tragedią pełną gębą” – „będą się przenikały” („I saw this early on: ‘We’re going to be a full-blown comedy, on the one hand, but we're also going to be a full-blown tragedy. Those are gonna be right on top of each other.’ Tonally, it’s a difficult thing to undertake. It throws you a little bit. But that’s what you have to do to be true to the work -- and true to his view of the world.”).

Jest samozwańczy naukowiec złota rączka Barris, który uzyskuje kokainę z produktów codziennego użytku, a w wolnych chwilach instaluje w domu Arctora zaawansowany technicznie system alarmowo-szpiegujący. Jest dyskusja o tym, ile biegów ma osiemnastobiegowy rower. Charles Freck i jego nieudana próba samobójcza. Tłumik Jima.

Kiedy trójka bohaterów dokonuje inspekcji domu Arctora [00:41:40] w poszukiwaniu aparatury podsłuchowej, Barris snuje przypuszczenia na temat możliwego przebiegu policyjnej prowokacji, a rozhisteryzowany Ernie dochodzi do wniosku, że „Nic nie możemy zrobić”, w oryginale okraszając swoją wypowiedź serią przekleństw: „Shit, shit, shit. We can't do anything. We're fucked, man. Fuck.”

A całemu zamieszaniu winien jeden skręt.

Wszystkie filmy na podstawie twórczości Dicka, które zrealizowano przed A Scanner Darkly, koncentrowały się na pościgach i strzelaninie. Nawet w uznawanym często za arcydzieło Łowcy androidów (Blade Runner) widzimy głównie Harrisona Forda tropiącego replikantów i nachalny product placement. (W wywiadzie z Linklaterem Mike Russell nazywa A Scanner Darkly „pierwszą adaptacją całej powieści Dicka. W Blade Runnerze wykorzystano – ile ? – jakieś 10 stron Do Androids Dream of Electric Sheep?”). Pamięć absolutna (Total Recall) z drewnianym, choć zabawnym Arnoldem Schwarzeneggerem była po prostu nudna. Raport mniejszości (Minority Report) to sprawnie zrealizowany film sensacyjny, który z literackim pierwowzorem nie ma prawie nic wspólnego. Reżyser, Steven Spielberg, zupełnie pozmieniał przebieg akcji, a filmowy finał w stylu „i żyli długo i szczęśliwie” to po prostu kpina z Philipa Dicka. Najlepszymi ze zrealizowanych przed A Scanner Darkly filmów na podstawie jego twórczości wydają się stosunkowo słabiej znane Impostor: Test na człowieczeństwo (Impostor) Gary’ego Fledera i Zapłata (Paycheck) w reżyserii Johna Woo.

Wierne trzymanie się dobrze napisanego tekstu podczas tworzenia scenariusza i realizacji filmu daje zwykle dobre efekty. A Scanner Darkly jest wierny powieści Dicka („Stooping down, Bruce picked one of the stubbled blue plants, then placed it in his right shoe, slipping it down out of sight. A present for my friends, he thought, and looked forward inside his mind, where no one could see, to Thanksgiving.”), chociaż niestrudzeni tropiciele różnic wskazali ich kilkanaście.

Richard Linklater podkreślił opisywany przez Dicka problem niemożliwej do wygrania „wojny z narkotykami” (war on drugs), która skutkuje nieprzerwanym poszerzaniem zakresu inwigilacji ludzi (Aaron Dykes, „A Scanner Darkly Provokes with Moody Rotoscoped Look and Gritty Police State, Surveillance Society”).

„Żyjemy w science-fiction” („we're living in science fiction”) – mówi Linklater i podkreśla, że po 11 września 2001 spojrzał na A Scanner Darkly „w zupełnie nowy sposób” – „Sposób, w jaki działa władza, inwigilacja, regulacje rządowe – wszystkie te elementy czynią ją [powieść Dicka] istotniejszą i bardziej aktualną niż kiedykolwiek. To, co wtedy [przed 11 września 2001] uznawano za paranoję, jest naszą rzeczywistością” („And post-9/11, I read it and saw it in a whole new way. The way power works, and surveillance, and government control -- all those elements make it more relevant than ever. What was paranoid then is our reality.”).

Armia Stanów Zjednoczonych wraz z sojusznikami „są aktywnie zaangażowane” w krajach, z których pochodzi roślina potrzebna do produkcji Substancji D („our military and their associates are actively engaged in countries where it is believed the organic component of Substance D – a small, highly toxic flower – originates”) [00:06:25]. Usiłujące grać rolę żandarma światowego (the world’s policeman) USA nie tylko atakują wybrane przez siebie cele poza granicami swojego kraju; zachęcają też Amerykanów, aby aktywnie włączyli się do budowy społeczeństwa, w którym każdy jest podejrzany i podejrzliwy („It's important you as citizens continue to report all suspicious activity and individuals”).

„[Twórczość Dicka] To nie jest sci-fi z czasów, gdy byliśmy dziećmi. Nie jesteśmy na Jowiszu. [Dick] to rodzaj mroczniejczego science-fiction. I mamy to, co przewidywał – rząd i korporacje, które starają się ciebie warunkować. Odizolować ciebie od innych i od ciebie samego” („[I]t’s not the fun sci-fi from when we were kids. We’re not on Jupiter. It’s sort of the darker sci-fi. And that’s what Dick saw – government and corporate control, used to condition you. To alienate you from others and yourself. I think he thought pretty damn clearly.”) – mówi Linklater.

Korporacja „New Path” produkuje Substancję D, a jednocześnie kieruje „ośrodkami rehabilitacji” dla uzależnionych od narkotyku – kontrakt zawarty przez firmę z rządem gwarantuje, że ośrodki „New Path” nie będą w żaden sposób monitorowane [00:18:17] (FRED: „How did New Path rig it? They’re the one place in our entire country that can’t be scanned. All the rest of us can be tracked 24 hours a day... but no, not at New Path.” HANK: „Hey, that’s their contract with the government.”)

„Ile bierzesz?” – pytają lekarka, Barris i Fred.
„Niewiele” („Not much.”) – odpowiada Fred.
„Bardzo trudno powiedzieć. Ale niewiele” („Very difficult to determine. But not that many.”) – odpowiada Freck.
„Niezbyt wiele. I nie kłuję się. Nigdy się nie kłułam i nigdy nie będę” („Not that much. And I don't shoot up. I never have and I never will.”) – odpowiada Donna.

Tak tłumaczą swój nałóg narkomani. A jak tłumaczy swoją pracę tajny agent?

„Dali mi zwariowaną robotę. Ale gdyby tego nie robił, robiłby to ktoś inny. I mógłby coś popsuć” („Crazy job they gave me. But if I wasn't doing it, someone else would be. And they might get it wrong.”) – mówi Arctor, który jednak niezupełnie zdaje sobie sprawę z tego, co robi. Audrey i Mike wiedzą o tym doskonale.

„To taka wysoka cena.” („It's just such a cost to pay.”)
„Tak. Ale nie ma innej możliwości, żeby się tam dostać. Ja nie mogłem – a pomyśl, ile razy próbowałem. To miejsce jest absolutnie odizolowane. Wpuszczają tylko takich jak Bruce. Nieszkodliwych. Musisz być nieszkodliwy, inaczej nie podejmą ryzyka.” („Yeah. But there's no other way to get in there. I couldn't, and think how long I tried. They got that place locked up tight. They're only gonna let a burnt-out husk like Bruce in. Harmless. You have to be, or they won't take the risk.”)
„Tak, ale poświęciliśmy kogoś... żywą istotę, bez jej wiedzy. Gdyby rozumiał, gdyby sam się zgłosił... ale nic o tym nie wie i nigdy nie wiedział. Nie zgłosił się do tego.” („Yeah, but to sacrifice someone... a living person, without them ever knowing it. I mean, if he'd understood, if he had volunteered... but he doesn't know and he never did. He didn't volunteer for this.”)
„Jasne, że się zgłosił. To było jego praca.” („Sure he did. It was his job.”)
„Uzależnienie się nie było jego pracą. To nasza sprawka.” („It wasn't his job to get addicted. We took care of that.”)
[...]
„Wierzę, że zadaniem Boga jest zmieniać zło w dobro i jeśli tutaj działa, właśnie to robi... chociaż nasze oczy tego nie dostrzegają. Cały proces jest ukryty pod powierzchnią naszej rzeczywistości. Ujrzy światło dzienne później.” („I believe God’s m.o. is to transmute evil into good and if he's active here, he's doing that now... although our eyes can't perceive it. The whole process is hidden beneath the surface of our reality... will only be revealed later.)

Czy taka interpretacja może usprawiedliwić świadomy wybór tak zwanego „mniejszego zła” w imię celu, który uświęca środki?

A Scanner Darkly skłania do zastanowienia nad moralnością pracy szpiega. I nie chodzi tylko o paranoję, w którą wpada śledzący sam siebie Arctor. Ani o szerzenie podejrzliwości wśród najbliższych, zdawałoby się, ludzi. I nie tylko o zachęcanie do wzajemnego donoszenia na siebie („Undoubtedly it's a vengeance burn. That’s how these druggies are. I mean, phoning in on each other every time they get pissed off.” („To musiała być zemsta. Tacy już są narkomani – donoszą na siebie za każdym razem, kiedy się wkurzą na siebie.”) [00:19:52]). Ani o absurdalność i śmieszność, którą obserwujemy, gdy Jim Barris dwukrotnie donosi Arctorowi i Donnie w rolach Freda i Hanka na Arctora i Donnę [00:28:36 i 01:18:16]. Może bardziej o to, że Fred nie zdaje sobie sprawy, że jest tylko pionkiem w grze prowadzonej przez Audrey i Mike’a, a tak naprawdę przez kogoś stojącego wyżej – chociaż kto może zaręczyć, że to wszystko nie jest tylko częścią albo przykrywką jeszcze innej operacji? Jak ujął to bohater książki Rafała Ziemkiewicza Pieprzony los kataryniarza, Robert: „Te wszystkie wasze wtajemniczenia, ponad którymi może istnieją jakieś inne wtajemniczenia, wzajemne śledzenie każdego przez każdego, to śmierdzi, po prostu. Ja wolę mieć prostą sytuację”. (Rafał A. Ziemkiewicz, Pieprzony los kataryniarza, Warszawa 1999, s. 244)

W filmie pojawia się przyjaciel reżysera, amerykański dziennikarz Alex Jones, który w świecie rzeczywistym za pośrednictwem radia, telewizji oraz internetu ostrzega ludzi przed konsekwencjami surveillance society – społeczeństwa szpiegowanego i podglądanego przez 24 godziny na dobę; społeczeństwa, w którym nie ma miejsca na prywatność.

Krzyczącego przez megafon Alexa Jonesa [01:01:10], który w podobnej roli pojawił się w Życiu świadomym (Waking Life), widzimy na ekranie przez nieco ponad pół minuty. Udaje mu się wykrzyczeć protest przeciw „wojnie z narkotykami” (war on drugs): „The bigger this war gets, the more freedoms we lose, the more Substance D is on our streets.” („Im bardziej rozszerza się ta wojna, tym więcej swobód tracimy; tym więcej Substancji D jest na naszych ulicach”.) Chwilę później nadjeżdża czarna, nieoznakowana furgonetka; wyskakuje z niej grupa odzianych na czarno policjantów; obezwładniają Jonesa taserem, pakują do samochodu i odjeżdżają.

A Scanner Darkly zawiera sporo aluzji do samych twórców filmu, których twarze pojawiają się jako fragmenty scramble suit („kombinezonu zakłócającego”, pozwalającego ukryć tożsamość agentów policji). Na słuchawkach monitorującej rozmowy telefoniczne pracownicy aparatu ścigania pojawia się napis „Phil D.” [00:12:24]. W czytanej przez oficera policji gazecie widzimy przez ułamek sekundy nagłówek „Alex Jones kandydatem” („Alex Jones runs for office”) [00:16:28].

Gdy w „ośrodku terapeutycznym” „New Path” Bruce wpatruje się w zawartość kubka [01:28:31], przychodzi na myśl Travis Bickle (Robert De Niro w Taksówkarzu (Taxi Driver) [00:16:26]), który przy stoliku w barze przygląda się rozpuszczanej w szklance wody tabletce.

Wzory na scramble suit wyświetlają się, dzieląc się mniej więcej w połowie – niczym dwie półkule mózgu, które tracą ze sobą łączność.

Lekarze badający Freda i dostrzegający u pacjenta postępujące rozdwojenie jaźni odpowiadają na jego pytania, jak na ironię, chórem – niczym zaprogramowane maszyny.

Agent nazywa owcą kształt, który w kluczu testowym figuruje jako pies [00:26:30]. „Jest wiele błędnych odpowiedzi, ale tylko jedna prawdziwa” (There are many wrongs, but there is only one right.”). Fred pyta, czy ewentualnie leczenie odbędzie się w „New Path”? „Niewątpliwie” („Undoubtedly.”) – wyrywa się jednocześnie z ust dwojga lekarzy.

„Dwie półkule mojego mózgu... rywalizują?” („Two hemispheres of my brain... are competing?”) – próbuje się dowiedzieć Arctor [01:16:00]. „Tak” – odbijają swoje odpowiedzi echem lekarze.

W całym realno-paranoicznym świecie Philipa K. Dicka znajdujemy – mimo wszystko – nadzieję i wiarę w wolną wolę człowieka. Jak mówił sam pisarz w odniesieniu do nałogu: „Nadużywanie narkotyków to nie choroba, to decyzja; tak jak decyzja o wejściu na ulicę pod jadący samochód. Nie nazwiemy tego chorobą, tylko błędną oceną sytuacji” („Drug misuse is not a disease, it is a decision, like the decision to step out in front of a moving car. You would call that not a disease but an error of judgment.”).

_______

Dodatkowe linki do materiałów na temat filmu:

A Scanner Darkly spoiler:
http://www.themoviespoiler.com/Spoilers/ascannerdarkly.html

A Scanner Darkly at wikipedia:
http://en.wikipedia.org/wiki/A_Scanner_Darkly_%28film%29

A Scanner Darkly at the IMDb:
http://www.imdb.com/title/tt0405296/

Dozens of film reviews at Rotten Tomatoes:
http://www.rottentomatoes.com/m/scanner_darkly/

A review by Nathan Kosub „Clearly, Clearly, Dark-Eyed Donna: Time and A Scanner Darkly” is available at:
http://www.sensesofcinema.com/contents/06/41/scanner-darkly.html

No comments: